VIDEO
Spreaker Apple Podcasts Google Podcasts Spotify Facebook YouTube LinkedIn
Działasz w e-biznesie? Pamiętaj o ofercie dla e-biznesu od Domeny.tv i MSERWIS .
Chcesz zwiększyć sprzedaż i rozwijać swoją firmę B2B poprzez budowanie relacji? Posłuchaj rozmowy z Jolantą Ambrożewicz trenerką biznesu i mentorką marketingu interakcyjnego opartego na relacjach.
Nie zapomnij zostawić maila, dostaniesz powiadomienia o nowych odcinkach: https://zlapaniwsiec.pl/newsletter-formularz/
Plan rozmowy „Złapanych w sieć”:
Pobierz bezpłatny e-book z materiałami dotyczącymi budowania relacji w biznesie B2B:
Pobierz “E-book Odcinek 74” 74_Jak-zwiekszac-sprzedaz-i-rozwijac-firme-B2B-dzieki-relacjom-Jolanta-Ambrozewicz.pdf – Pobrano 202 razy – 637,22 KB
Szczegóły rozmowy Jolanta Ambrożewicz
Kiedyś się mówiło, że dobrze jest mieć plecy, kiedyś tak się mówiło, że te znajomości trochę w takim negatywnym znaczeniu, a dzisiaj widać tę wartość, że faktycznie po prostu korzystanie z tego kapitału społecznego, czyli właśnie relacji, kontaktów, wiedzy o tym, co kto robi, w czym możemy sobie pomóc wzajemnie, jest naprawdę takim kluczem do sukcesu, po prostu wspólnie współpraca popłaca, razem możemy więcej, więc jak najbardziej. Relacje mają moc, ja to nazywam mocą interakcji w biznesie pomiędzy biznesami, ale też w biznesie pomiędzy nami a naszymi klientami, bo to nasi klienci pozwalają nam też się rozwijać i wzrastać, dzięki nim udoskonalamy naszą ofertę, nasze produkty i usługi, więc nie bójmy się też klientów i wychodzenia do nich, bo to często jest bolączka moich klientów, że się trochę obawiają promować i wychodzić, a to też jest budowanie relacji, a nie ma relacji bez komunikacji, bez interakcji, więc tak, to sprzyja. Marcin Pieleszek
To jest najważniejsze pytanie, żeby nie tracić czasu dzisiaj, bo dzisiaj ten marketing treści, niektórzy już w ten marketing treści praktycznie wątpią, że już umarł król content, nie żyje królowa rekomendacja, jak to Maciej Dudko mówi, tutaj człowiek, który w zasadzie stworzył Biblię e-biznesu, jest redaktorem, pomysłodawcą itd., czyli nawet Maciek Dudko już powoli wątpi, że tak powiem, w content, a jednak Jola upierasz się, że content jest ważny i że to jest mało tego i że ten content jest tą częścią relacji, w jaki sposób to też dzisiaj robić? Jolanta Ambrożewicz
Różni się tym chociażby od social mediów, które są takim taką naszą dopaminą, że fajnie jest tam być, że tutaj lajki, super widoczność, ale jednak właśnie social media są bardziej chwilowe, a na blogu jak już stworzymy wartościowy wpis, wartościowy artykuł, treść, która odpowiada na właśnie potrzeby, problemy naszych klientów, to pracuje nam naprawdę latami. Dzień dobry, bo ja widziałam ranking programów, ale jeszcze potrzebuję o coś dopytać, więc dzięki temu, że dbamy o swoje zasoby, zasilamy swoją markę, budujemy wizerunek doradcy, eksperta w tej dziedzinie i odpowiadamy właśnie na te potrzeby klientów, bo jak ktoś wpisuje w Google swój problem, czy czegoś szuka. Sami też wejdźmy po prostu w te buty, jak szukamy fotelika dla dziecka, odkurzacza do domu, co tam wpisujemy, co szukamy, plus oczywiście to, co sprzedajemy, wchodzimy w te buty naszego klienta i zwyczajnie odpowiadamy na jego pytania, jego potrzeby, dzięki temu możemy mu towarzyszyć. Marcin Pieleszek
Ja bym powiedział nawet, że dzisiaj, jeżeli chcemy przekierować ten ruch social mediów na naszą stronę, to w zasadzie głównie robimy to, płacąc pieniądze. To też nie jest zły pomysł, też mówiliśmy na spotkaniach z podcastem Złapani w sieci, na Złapani w sieci znajdziecie na ten temat rozmowy z naszymi gośćmi, ale tutaj możemy dużo zdziałać organicznie, jeżeli chodzi o widoczność strony, szczególnie w biznesach, gdzie nie bijemy się bardzo intensywnie, wiadomo te słowa kluczowe. Mimo że wydaje nam się, że tego contentu jest przesyt i właśnie cieszę się Jolu, że mówisz, że to jest właśnie też budowanie relacji z klientami, Jeszcze chciałem Cię zapytać, bo to też jest bardzo ważny aspekt, właśnie, o czym pisać, na czym się skoncentrować, bo są pomysły, żeby pisać o wszystkim na tym blogu itd., wspomniałaś też trochę o swoich doświadczeniach, na czym się skoncentrować i co tak naprawdę będzie najważniejsze, jeżeli chodzi o te nasze wpisy blogowe. Jolanta Ambrożewicz
Tutaj jeszcze zanim na to odpowiem, to dorzucę taki pro tip, że jeśli mamy możliwości, na tym blogu też uzupełniać tymi treściami takimi wideo, czy też inwestować w to, że robimy treść i na blogu, pisaną i na YouTubie w formie wideo, później robimy transkrypcję, czyli łączymy, tutaj robimy ten recykling treści, bo pod kątem wideo to naprawdę robi robotę, to mocno buduje relacje. Jak widzimy drugiego człowieka, nawiązujemy taką więź i już jakbyśmy go znali, obejrzymy kilka filmików, i to naprawdę chwyta za te serca i robi takie połączenie, więc naprawdę też zachęcam i polecam przełamywanie się do nagrywania i tutaj to włącza ten aspekt human to human, czyli że to jest ta pani Jola od programów, a nie jakaś pani na infolinii u producenta, który jest tam wiele i nie wiem kim, ona jest, a tu na blogu my możemy budować tę markę ekspercką taką osobistą, nas jako doradców. A jeśli chodzi o treści, o tematy, no to znowu, klienci są skarbnicą, to klienci tutaj tak naprawdę mają te odpowiedzi, co ich nurtuje, o co pytają, po prostu słuchajmy, słuchajmy, notujmy to, co się powtarza. Oczywiście używajmy tych dodatkowych narzędzi do badania tych wpisywanych fraz kluczowych, co tam się dzieje w Senuto, co się dzieje w unswitched public, ale przede wszystkim słuchajmy klientów, odpowiadajmy na te realne ich zapytania, czyli na przykład, jaki program do kosztorysowania wybrać, jaki jest najlepszy produkt ten a ten w tym i w tym sezonie, czy jaki produkt w takiej i takiej sytuacji, więc wszelkie takie przykłady, case study, historie naszych klientów, czym my pomogliśmy, do czego użyli naszego produktu, jak na tym skorzystali, taki dowód też słuszności, historie dotychczasowych, usług, wykonań, transformacji też po prostu działają, więc te treści, które z perspektywy naszego klienta są pożądane, już rozwiązują jakieś problemy, już odpowiadają na te pytania, które chodzą im ciągle po głowie. Jolanta Ambrożewicz
Ja też właśnie po covidzie robiłam takie badania, jest o tym artykuł, myślę, że podlinkujemy po prostu, à propos tego, jak tego typu organizacje pomogły wyjść z kryzysu, tak, obronną ręką, kiedy wszystko się zatrzęsło i faktycznie wsparcie społeczne jest niezbędne przede wszystkim w kryzysach, ale i na co dzień, tak, że możemy się wymieniać właśnie jakimiś, jakąś wiedzą tak jak my dzisiaj przed spotkaniem. Tak jak mówię, te organizacje są o tyle zorganizowane, specyficzne, że zrzeszają członków, organizują jakieś dodatkowe zasoby edukacyjne dla nich, cykliczne spotkania, ale można być w tych organizacjach jako gość i też już poznać kilku przedsiębiorców, kilkunastu, czasami kilkudziesięciu, którym przedstawimy to, co robimy, których też możemy polecieć i z którymi nawiążemy relacje. Marcin Pieleszek
Ja też mam takie swoje doświadczenia, że mimo że nie robiłem tego systematycznie, pewnie mój błąd, jakieś kontakty biznesowe do dzisiaj zostały, jakieś znajomości, a mało tego, tak jak wspomniałaś, my znamy się z konferencji online, czyli w COVID-zie zaczęły być popularne konferencje online i okazało się, że ten networking też może być onlinowy, niekoniecznie musi być networkingiem na żywo, mało tego, te organizacje zwykle w tym czasie po covidowym, one też organizują networkingi online'owe. Jolanta Ambrożewicz
Powiem Ci, że ja jeszcze jak nie było covidu, bo to tak dzielimy te ery, przed te ery po to nazywałam właśnie to łączenie, bo uwielbiam łączenie kropek, dlatego marketing interakcyjny ma takie też logo, ja to nazywam interworkingiem, czyli właśnie łączeniem tego, co robimy na żywo, co się wydarza na żywo z tym, co online i w drugą stronę. Ja tam od 2017 roku mocno poszłam w online, też w takie wsparcie mastermindowe, o czym też jeszcze dzisiaj chwilkę powiemy i to było niesamowite, że poznawałam ludzi w online i robiłam. Organizowaliśmy to tak, żeby się spotkać też na żywo, żeby jednak połączyć i zmienić te relacje, też na żywo z jedną grupą mastermindową zaprzyjaźniłam się na tyle, że dziewczyny były na moim weselu, więc naprawdę to potrafią być tak bliskie, głębokie relacje i wieloletnie, więc warto się na to otworzyć, natomiast skoro mówimy o tej erze już połączenia tego ze względów czasami przymusowych, że tutaj dobra, tu online, Myślę, że różnice też są takie, że na żywo to wymaga więcej czasu, więcej organizacji, bo jednak trzeba dojechać, czasami jest to nocleg, jeżeli to jest jakaś konferencja wyjazdowa, więc logistycznie może to być trochę bardziej skomplikowane, kosztowne i wyczerpujące. I po chwili rozmowy zgadałyśmy się prywatnie, porozmawialiśmy, ja jej zaproponowałam szkolenie, jak najbardziej zdecydowała się, zobaczyła, że mam coś do powiedzenia, że podpowiadam, jest tu budowanie tej relacji, zaufania, podpowiedź i okazało się, że skorzystała z mojego szkolenia. Chodzi o to, żeby podchodzić do tego logicznie, strategicznie, racjonalnie, nie przepadać tam na godzinę, tylko faktycznie, jeżeli okazuje się, że jest jakiś temat, którym my możemy pomóc, to wejdźmy w tę relację, coś podpowiedzmy, czy też właśnie wyłapujmy te problemy naszych klientów, na które możemy odpowiedzieć na blogu, nawiązując do pierwszego pytania i starajmy się co jakiś czas na takie grupy zaglądać, robić takie research, i korzystać z możliwości współpracy. Jolanta Ambrożewicz
Bo jeżeli mówimy o nas, przedsiębiorcach, którzy tworzą taką grupę, zapraszają tam ludzi związanych z naszą tematyką, potencjalnych naszych klientów, to jak najbardziej możemy po prostu wykorzystać te relacje, przestrzeń do tego, żeby dawać wartościowy content, żeby robić live, robić jakieś wyzwania, które prowadzą docelowo do skorzystania z naszych produktów i naszych usług. Na pewno pułapką jest to i w wielu grupach to obserwowałam, że ktoś non-stop był na tych grupach i był aż za dużo, za mocno wypalił się ostatecznie, czyli robił, robił, to organizował, to organizował, a nie szła za tym sprzedaż, bo nie ma właśnie tego przemyślanego planu i strategii, więc to jest taka lampeczka, żeby zawczasu to sobie przemyśleć, natomiast ma to wartość, bo znowu możemy tam wrzucać treści, możemy zajawiać o naszych produktach, możemy oznaczać wszystkich, oczywiście wiem, że to dla niektórych jest, kolokwialnie powiem, upierdliwe, może się wypisać, to jakby wolna wola. Natomiast wiele osób ceni sobie te powiadomienia, więc dajmy to wolność wyboru, ale jest to jakaś tam ścieżka też, dotarcia, tak samo jest z newsletterem, wysyłamy jakąś wiadomość, ktoś może się wypisać, już to nie jest jakby ten czas, już nie chce gdzieś tam mieć z nami kontaktu, myśli, że już jakby nie skorzysta z naszych usług i to też jest okej, nie bójmy się tego, myślę, że tutaj w dwie strony to działa, że ktoś tego nie lubi i myśli, że klienci tego nie lubią, a ja na przykład lubię dostawać powiadomienia i w pewnych grupach, nie we wszystkich, ale w pewnych grupach korzystam bardzo z tego, a ok, to tutaj o reklamie na Facebooku coś tam wrzucił Dawid, ok, no to zajrzę, to coś może być cennego. Więc faktycznie te grupy da się dobrze wykorzystać, znowu zbudować te relacje, pod warunkiem że robimy to strategicznie i z pomysłem i się nie wypalamy w tym, no bo ja też zawodowo spotykam się z tym, dlatego też dodatkowo wyedukowałam się w tych narzędziach takich psychometrycznych, psychologicznych, które wspierają w tym, żeby ten biznes nie wypalał, czyli żeby dopasować też te formy komunikacji, promocji i działań do siebie, bo nie każdy jest tutaj predysponowany czy to do live'ów, czy to do podcastu. Jest do tego możliwość i ja jestem za tym, żeby patrzeć na ten potencjał i jeżeli damy wartość ludziom, w tych grupach, jeżeli zapewnimy znowu im odpowiedzi na te ich potrzeby, już w czymś im pomożemy, to tym bardziej zbudujemy te relacje, zaufanie i tę możliwość, żeby skorzystać z naszych usług, albo, to jest też bardzo ważne, o czym często przedsiębiorcy zapominają, zbudujemy te relacje na zasadzie, że będą nas polecać. Jolanta Ambrożewicz
À propos tej przekupki na rynku, pamiętajmy, że my oferujemy, pokazujemy to, w czym możemy pomóc, jaki mamy produkt, ale nie zmuszamy, to jest oferta, pokazujemy, zachęcamy, zapraszamy, budujemy tę relację, jeśli ci się podoba mój styl sprzedaży, prowadzenia szkoleń i tak dalej, to skorzystasz u mnie, jeśli nie, to też okej, jest ktoś inny. Więc tutaj zachęcam do takiej mniejszej presji, ale też takiego postawienia na właśnie strategię, żeby się nie wypalić, że ciągle wrzucam, wrzucam, wrzucam, a nie ma za tym sprzedaży, niech to do czegoś tam prowadzi w tle, do jakiegoś produktu, do jakiejś oferty, bo naprawdę wiele razy spotykałam się z tym i widzę to na wielu grupach, że ktoś po prostu robi, robi, tam się udziela godzinami, a jest to już na skraju wypalenia, więc to też nie tędy droga. Jolanta Ambrożewicz
Natomiast może dla osób, które nie wiedzą, bo tak też może być, grupy mastermindowe, też pisałam o tym artykuł, więc też możemy podlinkować, chętnie się podzielę, grupy mastermindowe to są zwykle grupy takie trzy, cztero, max pięciu moim zdaniem osobowe, które spotykają się raz na tydzień, raz na dwa tygodnie, żeby omówić swoje wyzwania z biznesem, czy swoje wyzwania z danym wyznaczonym celem, który wspólnie gdzieś tam wyznaczają, na przykład stworzenie kursu online, czy zwiększenie sprzedaży, czy wejście w newsletter. Takie spotkania pozwalają na wymianę doświadczeń, spotkania składały się z trzech części i opowiadamy, co tam się wydarzyło przez tydzień, na drugiej części są tak zwane gorące krzesełka, gdzie opowiadamy o swoich wyzwaniach i dajemy przestrzeń do tego, żeby inni dali swoją perspektywę, dali swoje rady, dali swoje pomysły i się okazuje, że coś, z czym my się męczyliśmy po prostu przez tygodnie, miesiące, czasami nawet i lata, gdzieś coś ktoś wie na ten temat albo coś poleci, coś podpowie, że po prostu znikają te problemy, jak bańki mydlane. czy może już nawet tygodni à propos tych dotychczasowych współprac, warto inwestować, bo wtedy też to zauważyłam, a mówię, mam doświadczenie już z kilkoma grupami jako uczestniczka, że często jak inwestujemy, jak już stawiamy decyzję, dobra, wchodzę w to, inwestuję pieniądze i naprawdę wtedy się osiąga najlepsze efekty, no bo to też jest taki mechanizm psychologiczny, im więcej zainwestujemy, pewnych zasobów, tym bardziej mamy takie zaangażowanie i tym lepsze mamy efekty. To też gdzieś tam wzmaga takie zobowiązanie wobec grupy, taką motywację, no też każdy, tak jak mówię, z tych narzędzi moich psychologicznych, z których korzystam, każdy ma inną tą motywację, inny taki profil motywacyjny, ale jeżeli czujesz, że nie chcesz już samotności, nie chcesz z językiem na brodzie się męczyć i samemu coś tam przechodzić, co już inni tak naprawdę osiągnęli i wiedzą jak, to korzystaj z mentorów, korzystaj ze wsparcia. Jolanta Ambrożewicz
I znowu ta żaróweczka, co ona ma przyświecać nam, jak przedsiębiorcom, którzy mają swoje usługi, ofertę, produkty, oferują umiejętności, zależy nam na tym, żeby inni wiedzieli, czym my się zajmujemy, co my robimy. Bo bez tego ani rusz, nieraz przywołuję taką sytuację, że pytam o hydraulika, ktoś mi tam rzuca, no, pan Zenek, pan Krzysiek, no patrzę do pana Zenka, on tam nic nie ma, gdzie on tam jest hydraulikiem, tak, na zdjęciu no name, w ogóle zdjęcia, tak, więc to znowu są takie przestrzenie, gdzie my już budujemy tę markę, to jak my się prezentujemy, jak dbamy o ten nasz wizerunek, tak, a z drugiej strony nasi pracownicy również byłoby super, żeby się nie wstydzili tego, że są naszymi pracownikami. Pracownicy są po prostu przeszczęśliwi, zaangażowani, też się udzielają w tych social mediach i są najlepszą wizytówką dla takiej firmy, a z drugiej strony ta świadomość tego brandingu naszych pracowników, czy w ogóle osoby na rynku pracy, warto, żeby też mieć świadomość, że jeżeli jakiś tam pracodawca kiedyś, z tym nam nie będzie po drodze, ale kiedyś ktoś nas będzie chciał zatrudnić i chcemy zmienić miejsce pracy, to on zerknie na te social media. I jeśli my dzielimy się tym, gdzie pracujemy z szacunkiem, odnosimy się do dotychczasowego pracodawcy, tym samym dajemy jakąś tam gwarancję dla przyszłego ewentualnie pracodawcy, że wow, kurczę, lojalny, fajny człowiek, może tu akurat ta historia, ta podróż w tej firmie się skończyła, ale nawiążemy my współpracę, więc tutaj warto myśleć po prostu znowu o tym, jak nas widzą, tak nas piszą i że to jest istotne z tych kilku aspektów. Zależy, w którym miejscu jesteśmy i warto zachęcać, warto dbać po pierwsze, zaczynać od siebie, o swoje media, od tych swoich miejsc w sieci i przekierowywanie do miejsc, gdzie mamy stronę internetową, bloga, gdzie prowadzimy sprzedaż, ale właśnie, jeśli zatrudniamy to dbać po prostu o pracowników, o to, żeby im się chciało też podpisywać, że tak powiem, swoim imieniem nazwiskiem pod naszymi działaniami, pod tymi wartościami naszej firmy i dbać o ten właśnie branding również ich. Jolanta Ambrożewicz
Tak, to tutaj myślałam trochę nad tym, który klucz wybrać i może zaskoczę trochę słuchaczy, bo jest to wcale nie mówienie, wyskakiwanie w cudzysłowie z lodówki, czy właśnie często przedsiębiorcy, z którymi ja pracuję, mówią, że ojejku, no bo ja nie wiem, jak tam zagadać, o czym opowiedzieć, że to trzeba mieć gadane w tej sprzedaży, trzeba umieć nawijać. A tym kluczem tak naprawdę jest słuchanie. Tutaj znowu wchodzi trochę psychologia transpersonalna, w której nurcie też pracuję, ale to jest coś takiego, że mocno koncentrujemy się na sobie i boimy się właśnie tego, jak ktoś nas oceni, jaki będzie feedback, co oni na to, kto co powie, a jeżeli zmienimy perspektywę i skupimy się na kliencie i na dowożeniu jemu tej potrzeby czy zaspokojenia tej potrzeby, na rozwiązywaniu jego problemów, to naprawdę dużo ciężarów odpada. Ty, drogi kliencie, masz problem z tym, masz problem. chciałbyś występować przed kamerą, ale się boisz. Masz problem z lękiem, masz problem z syndromem oszusta, czyli ja już wiem, że kręcisz się w kółko, doświadczasz wypalenia, wrzucasz te posty, ale nie działa, jesteś frustrowany, zły, koncentruję się na tym, co klientki, klienci mi komunikują i dzięki temu ta komunikacja w różnej formie ma rację bytu. Jolanta Ambrożewicz
emocje, po drugie stwarzajmy też okazję ku temu, żeby klienci wracali, bo często jest tak, dobra sprzedałem, koniec, cisza, no może wróci, może wróci, będzie chciał więcej, no ale stwarzajmy okazję ku temu, znowu przypominajmy się, wysyłajmy, chociażby newsletter, czy gdzieś tam w reklamach, jeżeli robimy remarketing, to przypominajmy się tak, że tutaj możesz dodatkowy jakiś tam bonus otrzymać, czy akurat w tych dniach jest tam bezpłatna wysyłka albo właśnie dla Ciebie taki poradnik, więc podtrzymujmy po prostu te relacje, ale też takimi sposobami jest obmyślenie strategii na przykład jakiejś rywalizacji. Bardzo fajnie jest obserwować sobie aplikacje takich sklepów stacjonarnych, nie będziemy tu mówić o nazwach, ale myślę, że każdy jakąś tam ma na telefonie, jak to jest świetnie ubrane w to, że dobra, teraz jest tydzień włoski, teraz w tym tygodniu oferty specjalne są na to i na to, wejdź, zeskanuj aplikację i to jest wciąganie klienta w to, że on się angażuje w markę, że gdzieś tam się utożsamia z tym, o kurczę, Tu jest taki temat, muszę coś zrobić, jakieś takie wyzwanie, więc tak rywalizacja. Boże, żeby naprawdę dotrzeć do klienta w dobie dzisiejszych czasów, gdzie jest multum szumu, informacji, wiadomości, nie bójmy się powtarzać, nie bójmy się pisać, przypominać się na tej skrzynce, przypominać się w tych postach sponsorowanych, że tam jest taka oferta, czyli takie okienko sprzedażowe, bo zwyczajnie nie sposób, żeby klienci zobaczyli wszystkie nasze komunikaty. przed świętami właśnie znajoma fotografka napisała, że o, zbliżają się święta, będzie sesja, może miło by było zrobić sesję świąteczną i tak nagle wybicie z codziennych obowiązków, sesja świąteczna, no pięknie by było mieć świąteczne zdjęcia rodzinne, no dobra, umawiam się, gdyby tego nie napisała, prawdopodobnie bym nie skorzystała. Nie, tak jak oni by chcieli być traktowani, dlatego to słuchanie, to rozumienie klientów, ta świadomość też, chociażby różnic w motywacji, co mnie motywuje, a co motywuje kogoś innego, pracownika, czy właśnie moich klientów, jest istotne, żeby lepiej projektować te nasze działania, te nasze strategie, i komunikacyjne, i po prostu w takich codziennych w działaniach, żeby to było efektywniejsze i właśnie powodowało chęć powrotu, chęć korzystania ponownie z naszych usług i chęć polecania. w ten też sposób, gdzie po prostu jest okazja do tego, żeby znów skorzystać, znów nas polecić i oczywiście zbierać, znowu odzywać się do klientów po rekomendacje, bo jeżeli mówimy o budowaniu królestwa B2B, ale tak jak oboje już doszliśmy do wiosku we wcześniejszej rozmowie, to jest human to human, tak, człowiek do człowieka, tak naprawdę, no to dbajmy o te aspekty, co tu nam to zapewni i stworzy tą przestrzeń do budowania tej relacji. Jolanta Ambrożewicz
Ja też myślałam trochę nad tym, jaką tu wybrać. Bo można by było top 3, top 5 wymieniać, natomiast myślę sobie, że byłaby to też taka wiara w produkt, wiara w to, co my robimy, w tą naszą usługę, bo bardzo często się spotykam, z tym że ludzie naprawdę mają genialne produkty, genialne oferty, ale nie potrafią tego zaprezentować swoją drogą, dlatego też nie potrafią tego sprzedać, bo gdzieś kuleje ta wiara, gdzieś kuleje pewność siebie. Praca, znowu mentalna, też tutaj jest dlatego niezbędna i bez niej często ani rusz. Ale właśnie ta wiara w produkt jest istotna, żeby pokazać, jak ten produkt może pomóc naszemu klientowi, naszemu odbiorcy i ta koncentracja na odbiorcy na tym, żeby faktycznie mu służyć tym produktem, tą usługą, natomiast daje to taką gwiazdkę, trochę z uśmiechem, że ta wiara nie może być fanatyczna. Chodzi tutaj o tę perspektywę, że zdarza się, że faktycznie czasami przedsiębiorcy są na tyle zaślepieni swoim produktem, że po prostu tylko o nim mówią, czyli gdziekolwiek nie zajdą, to akurat à propos networkingu pamiętam taką opowieść znajomego, on to nazwał, kiedyś się robiły takie opryski nad łąkami z samolotu, że się tam, no jakieś tam chemikalia się zrzuca, żeby tam gryzonie jakieś i stonki. Nie stonki się tego pozbyć, natomiast właśnie znajomy zrobił taką refleksję, że czasami widzi na spotkaniach networkingowych osoby, które wchodzą na salę, biorą pakiet wizytówek i robią taki oprysk, że rzucają te wizytówki, wręczają i nie ma tam w ogóle rozmowy, relacji, pogadania, że to jest na zasadzie takiego, mam fajny produkt, bierzcie, kupujcie, więc tu mi się tak to skojarzyło, że czasami to takie fanatyczne nastawienie, że ja muszę sprzedać, że ja muszę sprzedać, idę sprzedać, czy nawet ja zapraszałam wtedy do tej organizacji biznesowej, w której byłam, słuchaj, Tomek, przyjdź na spotkanie jako gość, zobaczysz, czy ci się spodoba, poznasz przedsiębiorców.